KATECHEZA 233: CZYM JEST NAKAZ: NIEUMIEJĘTNYCH POUCZAĆ?
Nieumiejętny to człowiek, który jeszcze niczego nie widział, który czegoś nie zobaczył. “Nieumiejętnych pouczać” nie znaczy stawiać się ponad kimś; raczej chodzi o to, aby temu, który czegoś nie widział, otworzyć oczy, jednocześnie mówiąc: “Spójrz tutaj. Tam jest coś interesującego. Tam jest coś, co cię dotyczy, co jest dla ciebie ważne”. Nie pouczam go zatem, lecz pokazuję mu coś, aby mógł to obejrzeć własnymi oczami.
Możemy także powiedzieć, że praca nauczyciela w szkole jest uczynkiem miłosierdzia. On chciałby nieumiejętnym czyli niewiedzącym uczniom i uczennicom otworzyć oczy, nie po to, aby nabywali wiedzy w formie powtarzalnych treści, lecz aby widzieli więcej, aby widzieli lepiej. Nauczanie jest przede wszystkim nauką patrzenia. Nauczanie nie odbywa się w pierwszej kolejności za pomocą słów. Słowa są jak klucz, który otwiera oczy, przekazują nie tylko wiedzę. Poruszają człowieka, jego serce. Otwierają drzwi, przez które może wejść uczeń, aby podziwiać nowy świat. Ale nauczyciel naucza także poprzez przykład pokazujący, że jego osoba i jego słowa stanowią jedno. Swoją osobą pokazuje, za co zaręcza i co konstytuuje człowieka. Grecki filozof Sokrates rozumiał sztukę nauczania jako sztukę duchowego akuszerstwa. Tak jak akuszerka pomaga przy porodzie, tak nauczyciel pomaga, stawiając pytania, aby uczeń spojrzał na świat z nowej perspektywy i w ten sposób odnowił swe wnętrze.
W dyskusji z faryzeuszami Jezus przestrzega przed nazywaniem siebie rabinem, ojcem lub nauczycielem, tak jak czynią to faryzeusze i jak najwyraźniej czynili niektórzy uczeni w Piśmie. Te trzy pojęcia ukazują trzy aspekty nauczania. Rabin w zasadzie znaczy “mój władca”, “mój wielki”. Istnieje więc niebezpieczeństwo stawiania się jako nauczyciel ponad uczniami, ponad nieumiejętnymi. Natomiast Jezus podkreśla równość wszystkich chrześcijan o czym możemy usłyszeć w Ewangelii wg św. Mateusza: “Jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy braćmi jesteście” (Mt 23,8). Faryzeusze każą nazywać siebie ojcami; Jezus wskazuje na Boga, naszego jedynego Ojca.
Istnieje niebezpieczeństwo, że nauczyciele uzależnią od siebie swoich uczniów. Dzieje się tak niekoniecznie w szkole, lecz także w ruchach duchowych. We wczesnym monastycyzmie mówiono o duchowym ojcostwie. Jednak mnisi wyznaczyli surową miarę i ostrzegali przed współbraćmi udającymi ojców. Żaden człowiek nie może stanowić o naszym sumieniu, jedynie Chrystus. Jedynie On jest naszym prawdziwym Nauczycielem. Św. Mateusz przedstawia nam Jezusa jako prawdziwego Nauczyciela – nauczającego nie tylko poprzez słowa, lecz także poprzez przykład, który swoim życiem i cierpieniem wypełnia naukę przekazaną uczniom. Św. Mateusz przedstawia nam Mękę Pańską w taki sposób, że w niej staje się widoczne i odczuwalne Kazanie na Górze.