05 cze

ZESŁANIE DUCHA ŚWIĘTEGO

Uroczystość Zesłania Ducha Świętego. Jest to jedno z najstarszych i największych świąt w Kościele. Duch Święty uzdalnia nas swoim darami do kontynuowania w świecie misji Jezusa Chrystusa – powiedział PAP abp Tadeusz Wojda SAC.

Hierarcha zaznaczył, że Jezus uczy także miłości i prowadzi do pojednania.

Uroczystość Zesłania Ducha Świętego to jedno z najstarszych i największych świąt obchodzonych już w czasach apostolskich, nazywana popularnie Pięćdziesiątnicą. Upamiętnia ono wydarzenie, które miało miejsce w Jerozolimie 50 dni po Zmartwychwstaniu Chrystusa, czyli po święcie Paschy i 10 dni po Wniebowstąpieniu Pana.

Katechizm Kościoła Katolickiego wskazuje, że Duch Święty jest „jedną z osób Trójcy Świętej, współistotny Ojcu i Synowi i +z Ojcem i Synem wspólnie odbiera uwielbienie i chwałę+”.

Wyjaśnia, że pojęcie +Duch+ jest tłumaczeniem hebrajskiego słowa +Ruah+, które przede wszystkim oznacza tchnienie, powietrze, wiatr. Jezus posługuje się obrazem wiatru, aby zasugerować Nikodemowi transcendentną nowość Tego, który jest w sposób osobowy Tchnieniem Boga, Duchem Bożym. Z drugiej strony, Duch i Święty to przymioty Boże wspólne Trzem Osobom Boskim”.

Jak podkreśla abp Wojda – „Duch Święty uzdalnia nas żebyśmy kontynuowali misję Jezusa Chrystusa”.

Na przykładzie życia samych apostołów wiemy, że bez Ducha Świętego, człowiek nie jest w stanie być ani świadkiem Zbawiciela, ani pójść na krańce świata, aby głosić Ewangelię, do czego Jezus wezwał w dniu Wniebowstąpienia. Dopiero moc Ducha Świętego na tyle uzdolniła apostołów, że wyszli z Wieczernika i podjęli misję w całym świecie oddając za nią swoje życia za wyjątkiem najmłodszego z uczniów św. Jana Ewangelisty. To pokazuje, że my również potrzebujemy Ducha Świętego, żeby z odwagą w każdej sytuacji – w porę i nie w porę – dawać świadectwo wierze i ją przekazywać innym

— powiedział metropolita gdański.

Zaznaczył, że Duch Święty nieustannie towarzyszy człowiekowi udzielając mu swoich darów.

Dzięki nim chrześcijanin jest w stanie nie tylko wyznawać wiarę, ale także zrozumieć sensu Dobrej Nowiny czy modlić się. Św. Paweł Apostoł w liście do Koryntian napisał, że +nikt… nie może powiedzieć bez pomocy Ducha Świętego: Panem jest Jezus+, a w liście do Rzymian dodał, że +Duch przychodzi z pomocą naszej słabości. Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami+

— zwrócił uwagę ordynariusz gdański.

Sakrament bierzmowania

Abp Wojda powiedział, że bierzmowanie jest czasem szczególnego otwarcia się na Ducha Świętego. Zwrócił uwagę, że także przed rozpoczęciem działalności publicznej w czasie chrztu nad Jordanem, na Jezusa „zstąpił Duch Święty w postaci gołębicy i spoczął na Nim”.

Podkreślił, że „nie wolno traktować sakramentów, w tym także bierzmowania – jako czarodziejskiej różdżki, która wszystko w człowieku zmieni”.

Młoda osoba może przyjąć dary Ducha Świętego, ale zamknąć się na nie i nie współpracować z łaską, czyli obrazowo mówiąc – nie rozpakować otrzymanego prezentu. W życiu takiego człowieka nic się nie zmieni. Duch Święty nie będzie działał wbrew ludzkiej woli

— wyjaśnił hierarcha.

Zaznaczył, że Duch Święty prowadzi człowieka przede wszystkim do zbawienia, a Jego drogi są niekiedy dla nas niezrozumiałe.

W księdze proroka Izajasza czytamy: +myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami+

— powiedział abp Wojda.

Wskazując na przykłady takich świętych jak Franciszek z Asyżu, Augustyn, czy brat Karol de Foucauld, powiedział, że „niektórzy ludzie po wielu latach zmieniają swoją postawę, otwierając się na otrzymane dary”.

Skoro Bóg daje człowiekowi szanse i czas, to nie nam jest ich oceniać. Historia życia każdego człowiek jest inna. W każdej chwili z osoby obojętnej religijnie człowiek może stać się świętym

— zwrócił uwagę abp Wojda. Jak zaznaczył – „Działania Ducha Świętego nie jesteśmy w stanie ani ograniczyć, ani zrozumieć”.

Przypomniał, że „Kościół mówi o siedmiu darach Ducha Świętego wymieniając wśród nich: mądrość, rozum, radę, męstwo, umiejętność, pobożność, bojaźń Bożą”.

Wyróżnia także owoce Ducha Świętego. W liście do Galatów św. Paweł Apostoł mówi o miłości, pokoju, cierpliwości, uprzejmości, dobroci, wierności, łagodności, wstrzemięźliwości

— powiedział metropolita gdański.

Zaznaczył, że Duch Święty udziela także ludziom i wspólnotom charyzmatów.

Są one dane do budowania wspólnoty Kościoła, czyli dla dobra wspólnego. Służą one do realizacji bardzo konkretnej misji np. charyzmaty słowa, wiedzy, proroctwa, zachęcania, czy rządzenia

— wyjaśnił.

Rozkwit wspólnot charyzmatycznych

Po soborze watykańskim II w Kościele katolickim obserwujemy rozkwit wspólnot charyzmatycznych. Wśród nich jedną z najliczniejszych w Polsce jest Katolicka Odnowa w Duchu Świętym oraz założony przez ks. Franciszka Blachnickiego „Ruch Światło-Życie”.

W ocenie abp Wojdy – wspólnoty charyzmatycznej są wielkim darem dla całej w wspólnoty Kościoła, bo sprawiają, że nie jest on skostniały, ale otwarty na nowe wzywania.

Świat cały czas się zmienia. Ducha Święty powołuje nowe wspólnoty, które są konkretną odpowiedzią na znaki czasu. Ich członkowie docierają w nowej rzeczywistości do człowieka, aby miał szansę odkryć przesłanie Ewangelii

— powiedział metropolita gdański.

Przypomniał, że „Jezus mówił apostołom: +gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich”.

Jeśli gromadzimy się, jako wspólnota Kościoła, aby razem się modlić, rozmawiać, słuchać siebie, wówczas możemy być pewni także obecności Ducha Świętego

— powiedział hierarcha.

Wyjaśnił, że Ducha Święty działa we wnętrzu człowieka poprzez jego sumienie.

Może np. sugerować coś, co po ludzku wydaje się zupełnie niezrozumiałe a po jakimś czasie okazuje się prawdziwe, potrzebne czy wręcz niezbędne

— powiedział duchowny. Zaznaczył, że jeśli człowiek wzywa Ducha Świętego może być pewny, że On zawsze odpowie.

Jeśli modlimy się np. o pokój na Ukrainie, to modlimy się, żeby Ducha Święty wpłynął na serce ludzi, którzy cierpią wskutek wojny oraz tych, którzy ją wywołali

— powiedział abp Wojda.

Mówiąc o owocach działania Ducha Świętego wskazał na postawę polskiego społeczeństwa wobec Ukraińców.

To, co pokazaliśmy, jako społeczeństwo w momencie wybuchu wojny w Ukrainie, to jest najpiękniejsze oblicze chrześcijańskiej wiary i najwyższej klasy przykład miłości drugiego człowieka, otwarcia na jego potrzeby, przyjęcia go

— wyznał abp Wojda.

W ocenia metropolity gdańskiego wśród wyznań, które stają dziś przed Kościołem w Polsce jest kontynuacja pomocy uchodźcom z Ukrainy, znalezienie sposobów dotarcia do drugiego człowieka z przesłaniem Ewangelii, formacja chrześcijańskich elit w kraju, znalezienia dróg do tych, którzy utracili wiarę, oraz bycie wiarygodnym.

Aby znaleźć odpowiedzi potrzeba dziś szczególnego wołania przez ochrzczonych o dary Ducha Świętego

— wskazał abp Wojda.

W pierwszych wiekach w wigilię tego święta udzielano chrztu katechumenom.

Za pobożne, publiczne odmówienie całego hymnu „O Stworzycielu Duchu, przyjdź” w uroczystość Zesłania Ducha Świętego wierni mogą dostąpić odpustu zupełnego, pod zwykłymi warunkami. Jest to modlitwa sięgająca wczesnego średniowiecza autorstwa Hrabanusa Maurusa – frankońskiego mnicha benedyktyńskiego z VII wieku, który był teologiem, poetą, encyklopedystą, pisarzem wojskowym i arcybiskupem Moguncji we wschodniej Francji.

Pięćdziesiątnica kończy w Kościele katolickim czas wielkanocny, podczas którego w liturgii używa się białego koloru szat.

tekst za: wpolityce.pl

16 kwi

ŚWIĘTA ZMARTWYCHWSTANIA

Sercami waszymi niech rządzi Chrystusowy pokój, słowo Chrystusa niech w was przebywa z całym swym bogactwem” /Kol 3, 15/.

Życzę, aby czas świętowania zmartwychwstania Jezusa był dla Was umocnieniem wiary, nadziei i miłości. Bądźcie świadkami Chrystusowego zwycięstwa przebaczenia i miłości.

01 sie

sierpień – miesiąc abstynencji 2021

Apel Zespołu KEP ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych na sierpień – miesiąc abstynencji 2021

„Zgromadzeni na świętej wieczerzy

Kolejny już rok duszpasterski Kościół w Polsce poświęca prawdzie, że Eucharystia daje życie. Przyjmując z wiarą tę wielką tajemnicę gromadzimy się na świętej wieczerzy, aby słuchać Słowa Bożego i karmić się Ciałem i Krwią Zbawiciela.

Dzisiejsze pierwsze czytanie z Księgi Wyjścia przypomina nam niezwykłe wydarzenie, kiedy to Bóg zesłał szemrzącym na pustyni Izraelitom cudowny pokarm z nieba. Ten pokarm, manna, stał się zapowiedzią Eucharystii. O niej to dzisiaj mówi sam Zbawiciel: „Ja jestem chlebem życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie”. Z tego wielkiego daru miłości, jaki daje nam Jezus Chrystus w Eucharystii, chcemy jak najczęściej korzystać. Zdajemy bowiem sobie sprawę, że żaden pokarm ziemski nie jest w stanie nasycić naszej duszy i otworzyć nas na dar życia wiecznego. Może to sprawić tylko Eucharystia.

Niestety, także w naszej Ojczyźnie z wielkim niepokojem zauważamy, że dla milionów ludzi najważniejszym „pokarmem” stają się śmiercionośne substancje toksyczne lub nałogowe czynności, których powtarzanie prowadzi do śmierci.

Na progu sierpnia, miesiąca abstynencji, trzeba na nowo zastanowić się nad przyczynami problemów uzależnień, zwłaszcza od alkoholu, które tak boleśnie ranią nasze społeczeństwo. Zastanowić się, aby lepiej zrozumieć powagę sytuacji i konieczność podjęcia dobrych decyzji wspierających wolność wewnętrzną wszystkich Polaków.

Potrzebujemy przemiany

Przed laty św. Jan Paweł II prosił na Jasnej Górze Maryję, aby powiedziała swojemu Synowi: „Synu, trzeźwości nie mają”. Niestety, ta bolesna papieska diagnoza sprzed lat opisuje także sytuację w dzisiejszej Polsce.

I my dzisiaj wołamy: Jezusie, Synu Maryi, trzeźwości nie mamy! Zamiast radości i wesela, w naszych rodzinach panuje smutek i płyną łzy. Spójrz na łzy płynące z oczu milionów dzieci, żyjących w lęku przed własnymi rodzicami. Spójrz na łzy matek i ojców, którzy płaczą nad losem uzależnionych od alkoholu dzieci. Policz łzy żon i mężów, którym alkohol odebrał najbliższą osobę.

Tysiące osób umiera w agonalnych cierpieniach i udrękach na skutek pijaństwa czy trwania w uzależnieniu, a mimo to kolejne pokolenia ludzi nie wyciągają wniosków z dramatów tych osób i wchodzą na podobną drogę autodestrukcji i śmierci na raty. W czasie pandemii drastycznie wzrosła liczba nadużywających i uzależnionych od alkoholu, a także inne straszliwe nałogi zbierają obfite plony wśród Polaków, zwłaszcza młodych.

Nadal wielu naszych rodaków lekceważy zagrożenia, których źródłem jest nadmierne spożycie alkoholu. Wielu nie dostrzega symptomów choroby, która powoli, ale systematycznie wyniszcza nasz narodowy organizm. Te objawy to: przemoc domowa, nieodwracalne wady wrodzone dzieci, których matki piły alkohol podczas ciąży, samobójstwa, wypadki samochodowe spowodowane przez pijanych kierowców czy też inne nieszczęśliwe wypadki, jak na przykład utonięcia, zgony spowodowane chorobami wywołanymi przez nadużywanie alkoholu, gwałty pod wpływem alkoholu, rozwody, zniszczona młodość i życie. W ciągu roku z powodu używania alkoholu  traci życie niemal 20 tys. Polaków. Jedno średnie miasteczko. Jeden wypełniony po brzegi stadion piłkarski. A my, jako społeczeństwo, jako naród, nie chcemy tych ofiar dostrzegać. W 2020 roku Polacy wydali na alkohol aż 39 mld zł. Można za to kupić ponad 100 tysięcy mieszkań średniej wartości. Pomyślmy, ile dobra zmarnowaliśmy.

Rozważając tak ważny temat, jakim jest trzeźwość Polaków, postawmy sobie pytanie, od czego może zależeć pozytywna zmiana w naszej obyczajowości, cechującej się skłonnością do pijaństwa i innymi zachowaniami prowadzącymi do nałogów. Dodajmy, że jest to zmiana bardzo wyczekiwana, wręcz konieczna, abyśmy mogli przetrwać jako naród. Jedną z odpowiedzi podaje Narodowy Program Trzeźwości, w którym czytamy, że odnowa może zależeć od wielkości i wpływu grup dobrowolnych abstynentów.

Nie ma umiaru bez abstynencji

Eksperci, pisząc o dobrowolnej abstynencji, zwracają uwagę na różne podejścia otoczenia społecznego do osób, które nie piją alkoholu. Wiele osób nie rozumiejąc tej idei wyraża zdziwienie, czasem politowanie, a nawet oburzenie. Dobrowolni abstynenci często podejrzewani są o to, że nie piją, bo nie mogą z racji nałogu. Abstynencja jednak może być prawidłowo zrozumiana tylko w świetle idei postu.

Historia potwierdza ścisły związek odpowiedzialnego korzystania z napojów alkoholowych z umiejętnością całkowitej rezygnacji z ich spożywania, rezygnacji okresowej lub stałej. Krótko mówiąc – nie ma umiaru bez abstynencji. Warto więc przybliżyć wpływ, jaki abstynencja wywiera na osoby, które ją praktykują, a także na otoczenie.

Po pierwsze, abstynencja jest zasadniczym ratunkiem dla uzależnionych. Jeśli osoba głęboko uzależniona ma przeżyć, musi podjąć wytrwałą abstynencję. Dla wielu jest to po prostu wybór między życiem a śmiercią.

Po drugie abstynencja jest darem dla osób towarzyszących uzależnionemu. Najbliżsi osoby uzależnionej, którzy podejmują decyzję o całkowitej abstynencji, są dla niej ogromnym wsparciem. Ważne jest także, aby dar abstynencji ofiarowali takim ludziom inni, np. terapeuci, kapłani, pracodawcy. Wtedy stają się dla nich pomocą w wytrwaniu, a ich autorytet rośnie. Abstynencja jest też niezwykle cenna dla dzieci osób uzależnionych, gdyż zabezpiecza ich przed pójściem w ślady rodziców.

Obecności abstynentów w swoim otoczeniu potrzebują nawet ci, którzy praktykują umiar, którzy się nie upijają. Trwanie w umiarze wcale nie jest łatwe i ci, co spożywają alkohol, zawsze są narażeni na niebezpieczeństwo upicia się. Nauka potwierdza, że najwięcej osób pijących ryzykownie i szkodliwie jest tam, gdzie jest najmniej, lub wcale nie ma abstynentów. Abstynenci potwierdzają prawdę, że można dobrze, radośnie żyć bez używania alkoholu. Tego uczą innych abstynenci i dlatego są tak cennymi nauczycielami umiaru.

Abstynent nie jest wrogiem alkoholu. Jest prawdziwym przyjacielem siebie i innych. To odważny świadek trzeźwego, odpowiedzialnego i błogosławionego przeżywania swojego codziennego życia.

Uczniowie Jezusa apostołami trzeźwości

Jako uczniowie Jezusa wszyscy jesteśmy powołani i zobowiązani do bycia apostołami trzeźwości. Jesteśmy wezwani do codziennej modlitwy o trzeźwość nas samych, naszych bliskich, naszego Narodu. Jesteśmy też zobowiązani do odważnego dawania świadectwa, że życie w trzeźwości jest błogosławione. A także do sprzeciwiania się przymusowi picia i złym obyczajom, z jakimi nadal spotykamy się w wielu środowiskach. Być apostołem trzeźwości to wpływać na polityków i samorządowców. To przecież od ich decyzji zależy dostępność fizyczna i ekonomiczna alkoholu. Nieodpowiedzialnie, cynicznie zwiększając liczbę punktów sprzedaży, samorządowcy biorą na siebie wielką odpowiedzialność przed Bogiem i historią, gdyż niszczą naród. Być dzisiaj apostołem trzeźwości, to sprzeciwiać się reklamie tej substancji, przez którą drastycznie cierpi wiele milionów Polaków. To stanowczo pilnować egzekwowania prawa wtedy, gdy sprzedawca lub ktoś inny narusza prawo w odniesieniu do sprzedaży napojów alkoholowych. To wpływać na media, żeby promowały trzeźwość i pokazywały znaczenie dobrowolnej abstynencji w społeczeństwie, w którym kilka milionów osób się upija.

Odpowiedzialność Kościoła katolickiego za trzeźwość naszego Narodu jest wyjątkowa. Im więcej będziemy mieli wiernych, którzy z miłości do Boga i ludzi rezygnują z alkoholu, tym więcej będzie trzeźwych dorosłych oraz takich nastolatków, którzy zachowują abstynencję, by wzrastać w łasce i mądrości u Boga i ludzi.

Jednak najważniejszą, pierwszoplanową rolę w procesie upowszechniania w narodzie trzeźwego stylu życia pełni rodzina. To właśnie rodzina zyskuje najwięcej wtedy, gdy jej członkowie są wolni od uzależnień. Wzajemna, serdeczna, ofiarna i czuła miłość męża i żony oraz ich wspólna, stanowcza troska o wychowanie dzieci i młodzieży według zasad Ewangelii to najlepsza szkoła życia w trzeźwości. Rodzina dysponuje też najlepszą formą terapii uzależnień, czyli nieodwołalną miłością, która w odniesieniu do alkoholików z konieczności musi być twarda dopóty, dopóki nie wejdą oni na drogę abstynencji i radykalnej zmiany postępowania. To właśnie w rodzinie najbardziej błogosławione owoce przynosi dar abstynencji ze strony małżonków i rodziców.

W naszym społeczeństwie istotne jest stałe pogłębianie wiedzy na temat problemów alkoholowych. Ważne jest ukazywanie dróg wyjścia z sytuacji uzależnień. Osoby, które się upijają, powinny natychmiast rozpocząć walkę o swoją trzeźwość. Dla alkoholików i ich najbliższych istnieje szansa na konkretną pomoc w licznych instytucjach, grupach wsparcia i wspólnotach. Muszą oni jednak chcieć tej pomocy i wytrwale z niej korzystać. Dobrowolni abstynenci powinni stawać się prawdziwymi apostołami trzeźwości i animatorami radosnego spędzania czasu bez alkoholu w swoim otoczeniu. Jako wierzący musimy gorliwie modlić się o trzeźwość naszego narodu, przyzywając wstawiennictwa Maryi, Królowej Polski i naszych świętych, zwłaszcza świętych apostołów trzeźwości.

W oczekiwaniu na beatyfikację

Kościół w Polsce z wielką radością przygotowuje się do beatyfikacji Sługi Bożego kardynała Stefana Wyszyńskiego. Sprawa trzeźwości była dla niego niezwykle istotna, gdyż miał pełną świadomość jej roli w zachowaniu wiary w narodzie, w obronie polskości i w kształtowaniu pomyślnej przyszłości Polski. Mówił, że „naród pijany jest już powalony, zwyciężony, tak jak człowiek nietrzeźwy nie jest świadomy swej godności i gubi swoją wolność”. Słowa kardynała Stefana Wyszyńskiego i jego działania trzeźwościowe należy stale przypominać, rozważać i wprowadzać w życie. Nie straciły one nic ze swej aktualności.

Apostolstwo trzeźwości w Polsce współpracuje  z  szerokim gronem osób, wspólnot, stowarzyszeń, różnych instytucji samorządowych i państwowych, bowiem jesteśmy świadomi tego, co podkreślał Prymas Tysiąclecia, że przezwyciężenie klęski pijaństwa i alkoholizmu „musi zaczynać się w rodzinie, ale całe społeczeństwo, cały Naród, Kościół i państwo muszą współdziałać i to ze wszystkich sił”. Do wspólnego działania w dziele troski o trzeźwość zachęcamy wszystkich ludzi dobrej woli.

Oby sierpień roku 2021 stał się przełomowym w drodze naszego narodu ku trzeźwości. Niech wszelkim dobrym decyzjom o dobrowolnej abstynencji i działaniom na rzecz otrzeźwienia naszego narodu błogosławi Jasnogórska Pani. Jej z ufnością zawierzamy dzieło odnowy moralnej Ojczyzny.

Łomża, dnia 12 czerwca 2021 r.

Bp Tadeusz Bronakowski

Przewodniczący Zespołu KEP
Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych

Źródło: KAI
24 lip

ŚWIATOWY DZIEŃ DZIADKÓW I OSÓB STARSZYCH

 

25 lipca 2021 r. będziemy po raz pierwszy obchodzić Światowy Dzień Dziadków i Osób Starszych. Dzień ten ustanowił papież Franciszek na czwartą niedzielę lipca, w bliskości wspomnienia świętych Joachima i Anny, dziadków Jezusa. „Często zapomina się o dziadkach. Nie zapominajmy o bogactwie stania na straży korzeni. Dlatego postanowiłem ustanowić Światowy Dzień Dziadków i Osób Starszych” – powiedział papież Franciszek 31 stycznia 2021 r.

czytaj więcej… orędzie na światowy Dzień Dziadków i Osób Starszych